Test interfejsu audio Saffire Pro 40
Autor: Iwo Olszewski • 27 maja 2009- Dobrze brzmiące preampy i konwertery
- Stabilnie działające sterowniki
- Elastyczność konfiguracji poprzez MixControl
- Eleganckie pudełko (chyba Focusrite zatrudniło grafika operującego czymś więcej niż czerń i biel. ;)
- Brak możliwości pracy w trybie stand alone (bez podłączenia do komputera)
- Niezbyt solidnie zamocowane gniazda wejściowe na przednim panelu.
- Maksymalny gain wejść mikrofonowych 55dB; niby standard wśród urządzeń tej klasy, lecz to jednak ciut za mało np. dla mikrofonów wstęgowych przy nagraniach cichych źródeł dźwięku.
Focusrite Saffire Pro 40 jest interfejsem audio podłączanym do komputera przez złącze FireWire. Obudowa typu rack o wysokości 1U zawiera 8 analogowych wejść typu combo (mikrofon / linia, XLR / Jack zbalansowany lub mono). Każde z nich ma własny potencjometr czułości oraz diodowy miernik poziomu sygnału.
Zasilanie Fantom załączane jest wspólnie dla wejść 1-4 i 5-8. Wejścia nr 1 i 2 umieszczone są z przodu obudowy i posiadają dodatkowo przycisk włączający tłumik PAD, oraz przełącznik dostosowujący wejście do bezpośredniego wpinania instrumentów.
Tylni panel zawiera także 10 wyjść analogowych na gniazdach typu Jack (zbalansowanych lub nie). Wejście i wyjście cyfrowe S/PDIF na złączach cinch. Wejście i wyjście ADAT na konektorach typu Toslink, a także złącza MIDI oraz oczywiście FireWire. Listę otworów w obudowie zamykają 2 niezależne gniazda słuchawkowe umieszczone na przednim panelu.
Instalacja
Wszystkie preampy zostały wpięte w konwerter A/D Apogee Digital i… wtedy pojawił się pierwszy problem. Saffire 40 zupełnie nie miał ochoty wzmacniać sygnału mikrofonowego. Uparcie milczał i nawet nie błyskał diodami. Z początku myślałem, że może uszkodzone są wejścia przedniego panelu - gdyż są one dość cherlawo zamontowane i po wetknięciu kabla latały góra-dół, ale tylne wejścia również nie reagowały pomimo coraz grubszych słów zaczynających wypadać mi z ust. Chcąc nie chcąc musiałem zerknąć do instrukcji. Okazało się, że Saffire 40 NIE DZIAŁA w trybie Stand alone. Musi wpierw zostać podpięty przez FireWire do komputera z zainstalowanymi sterownikami. Także, jeżeli szukaliście 8 kanałowego preampu z ADAT’em do np. zwiększenia ilości wejść konsolety cyfrowej - to niestety musicie szukać gdzie indziej.
Instalacja przebiegła bezproblemowo i po 2 minutach preampy ożyły. Można zacząć test. Po dokonaniu nagrań z wyjść analogowych zdecydowałem się na przetestowanie wbudowanych w urządzenie konwerterów A/D i dokonałem nagrań z wyjść ADAT. Chwila na wyrównanie poziomów poszczególnych track’ów i możemy zacząć odsłuch. Preampy Saffire 40 brzmią dobrze. W tym segmencie rynku - nie znajdziemy urządzeń powalających brzmieniem na kolana, bo nie taki jest docelowy odbiorca. Poza tym, aby zostać szczęśliwym posiadaczem takich brzmieniowych rarytasów - z reguły trzeba nauczyć się żyć z jedną nerką i żywić zupkami chińskimi.
Ale ogólnie brzmienie produkowane przez Saffire 40 jest jak najbardziej poprawne. Preamp brzmi prawie identycznie do tego z Focusrite TwinTrak Pro, lecz ma przyjemniejszą, mniej gryzącą uszy „górkę”. Preampy z Digi002 były zauważalnie gorsze, no a Mindprint DTC był daleko z przodu, (ale pamiętajmy, że jest to urządzenie nieporównywalnie droższe)
W praktyce
Pora na nagrania z wyjść cyfrowych. Konwertery A/D w Saffire 40 są zbudowane w oparciu o technologię JetPLL - mającą redukować „Jitter”. Dokładnie to samo rozwiązanie znajduje się w Presonus Digimax FS, więc bitwa zapowiadała się wyrównanie… i taka była… Konwertery A/D w obu urządzeniach grają bardzo dobrze a różnica brzmieniowa w przypadku, gdy do nagrań używany był konwerter Apogee Digital była subtelna i identyczna dla obu urządzeń. (Oba zabrzmiały pełniej przez konwerter Apogee)
Trochę o sofcie
Pora na kilka słów o programowym panelu sterowania MixControl. Z początku przeraził mnie swym rozbudowaniem, ale po kilku minutach okazał się być genialnym rozwiązaniem. Można w nim stworzyć do 16 mixów z dowolnych wejść i wyjść urządzenia i wysłać je na jakiekolwiek wyjście. Do tego wszelkie ustawienia można zapisać jako preset. W końcu możemy zapomnieć o świeceniu latarką w głąb racka i przepinaniu kabli!!! Chcesz mieć pierwszy kanał mikrofonu na wyjściu nr 5 oraz ADAT nr 7 - proszę bardzo, dwa kliknięcia i sprawa załatwiona. Druga rzecz to kontroler monitorów odsłuchowych - możemy podpiąć kilka par głośników pod różne wyjścia, odpowiednio skonfigurować MixControl i bez dodatkowych dedykowanych kontrolerów przełączać między różnymi zestawami odsłuchowymi.
Podsumowanie
Podsumowując Focusrite Saffire Pro 40 - jest produktem udanym i zasługującym na uwagę. Brzmi dobrze, działa stabilnie, zapewnia niesamowitą elastyczność w konfigurowaniu systemu nagraniowego i nie kosztuje tak wiele. Tak naprawdę samo to jedno urządzenie wystarczy do uruchomienia mini studia domowego czy projektowego, bo przy odpowiedniej konfiguracji łączy w sobie kontroler monitorów, 8 kanałowy preamp mikrofonowy i 2 kanałowy wzmacniacz słuchawkowy. Do tego możliwość rozbudowy poprzez złącza cyfrowe - naprawdę można już coś na tym podziałać.