

NAMM'25: Korg Multipoly i MiniKorg 700 SM - przyszłość syntezatorów!
Rynek instrumentów elektronicznych zapewne wyglądałby dziś zupełnie inaczej, gdyby dekady temu nie pojawiła się na nim japońska marka Korg. Jej konstruktorzy są autorami wielu innowacyjnych rozwiązań, które – nie mówię, że zostały „zerżnięte” czy bezceremonialnie powielone – stanowiły i stanowią inspirację dla wielu innych producentów. Czasami jednak, aby stworzyć coś nowego, warto zrobić krok wstecz i sięgnąć do własnego dorobku. Tak właśnie uczyniła firma Korg. Oto bowiem na targach NAMM zaprezentowała dwa nowe syntezatory – multi/poly oraz miniKorg 700 SM.
Pierwszy stanowi rozwinięcie, w nowoczesnej formie, modelu Mono/Poly, drugi zaś uwspółcześnioną inkarnację miniKorga 700, monofonicznego syntezatora, który trafił na rynek w roku 1973, a więc ponad pół wieku temu. Targi NAMM były więc dobrą okazją, by przyjrzeć się, jaki kierunek obrał Korg, wracając do swojej własnej przeszłości.
Korg multi/poly
Nowy multi/poly stanowi – jak wyraził się prezenter Korg USA, noszący swojsko, po polsku brzmiące nazwisko Dan Chmielinski „Chimy” – hołd dla Mono/Poly. Różni się od pierwowzoru przede wszystkim tym, że jest syntezatorem cyfrowym. Inaczej mówiąc, modeluje on działanie oryginalnych obwodów analogowych w oparciu o własne algorytmy cyfrowe. To oczywiście otwiera szerokie – można powiedzieć, że wręcz nieporównywalne z protoplastą - możliwości kreowania brzmienia.
Instrument pozwala nam wykorzystać do tego celu cztery odrębne oscylatory, z których każdy pracuje na osobnej warstwie z dowolnie ukształtowaną indywidualną barwą. Wynikają z tego bardzo interesujące korzyści, jak np. to, ze każda kolejno zagrana nuta może być odtwarzana z innym brzmieniem, w porządku sekwencyjnym, losowym itd. Co więcej, możemy łączyć elementy charakterystyczne dla syntezy West Coast z typowymi dla stylu East Coast. Do tego dochodzą tak oczywiste funkcje, jak generatory obwiedni, filtry – również dostępne w wielu rozmaitych wariantach – jak i efekty. Plus matryca modulacji i panel KAOSS PHYSICS. Krótko mówiąc, prawdziwa bestia.
Korg miniKorg 700 SM
Drugim nowym produktem jest – jak wspomniałem - miniKorg 700 SM. W przeciwieństwie do multi/poly, zachował on analogową naturę, a nawet nazewnictwo poszczególnych elementów sterowania. Krótko mówiąc, stanowi wierne odtworzenie instrumentu sprzed dekad, tyle że z wykorzystaniem nowoczesnych materiałów oraz rozwiązań, i w nieco mniejszej, bardziej kompaktowej formie. Będzie świetnym towarzyszem zarówno dla osób poszukujących prawdziwego analogowego ciepełka, jak i tych, które dużo podróżują. Jest bowiem na tyle nieduży, iż po zapakowaniu w dedykowany kejs powinien bez trudu zmieścić się w samolotowym schowku na bagaż podręczny.
Miłośnicy brzmienia Korga są zatem proszeni o jak najszybsze wejście do Internetu i zapoznanie się z dostępnymi tam materiałami promocyjnymi i szkoleniowymi, oraz recenzjami (jest tego już całkiem sporo), a następnie rozważenie zakupu. Jeśli zaś ktoś preferuje metodę bardziej bezpośredniego zasięgania informacji, niech kieruje swoje pytania do dystrybutora marki Korg w Polsce, czyli firmy Mega Music.