Relacja: Dealer Day 2023 - W gościnie u Audiostacji

Pamiętam, że kiedy po raz pierwszy pojechałem na targi Music Media w Krakowie – bodaj w roku 2005 lub 2006 - Audiostacja była firmą świeżą na rynku, choć jeszcze nie tak rozwiniętą, jaką jest obecnie. W jej katalogu znaleźć można dziś produkty wielu szanowanych i liczących się w świecie marek zachodnich, tych oferujących zarówno sprzęt studyjny i estradowy – od procesorów począwszy, a na monitorach i mikrofonach skończywszy – jak i oprogramowanie oraz instrumenty elektroniczne, a nawet sprzęt DJ-ski i gamingowy!

Wyliczenie wszystkich marek, których dystrybucja powierzona została Audiostacji, zajęłoby tutaj zbyt wiele miejsca, albowiem jest ich dobrze ponad pięćdziesiąt. Realia rynkowe i gospodarcze w naszym kraju są jednak obecnie takie, że targów muzycznych nikt już tutaj nie organizuje, dlatego dystrybutorzy ze swoją ofertą muszą docierać do obecnych oraz potencjalnych klientów - a przede wszystkim dealerów, czyli detalistów, którzy stoją w pierwszym szeregu w kontaktach z finalnymi nabywcami - na własną rękę. Tak też czyni Audiostacja.

Inicjatywą tego rodzaju był Dealer Day 2023, impreza jaka miała miejsce w dniach 25-27 maja bieżącego roku w podwarszawskich Falentach i zgromadziła kilkudziesięciu uczestników reprezentujących firmy partnerskie z całej Polski. Jej meritum stanowiły prezentacje i warsztaty w zakresie asortymentu poszczególnych marek, połączonych z integracją środowiska. Formuła taka ma tę niewątpliwą zaletę, że pozwala nie tylko pogłębić wiedzę na temat nowych technologii, wymienić się informacjami i obserwacjami z rynku, ale i zacieśnić więzi koleżeńskie oraz branżowe z partnerami biznesowymi. To także sposobność do zapoznania się z produktami marek mniej znanych – jak Lake People, Gainlab czy Headrush - choć zasługujących na zainteresowanie nie mniejsze, niż te „z samego szczytu”.

Lista firm, które przysłały swoich przedstawicieli-prelegentów, była całkiem okazała, szczególnie jak na jeden dzień roboczy. Precyzyjnie mówiąc, obejmowała ona aż dwanaście podmiotów (o kilku prezentacjach przeczytacie w kolejnych artykułach). Nie znaczy to jednak, że nie można było obejrzeć produktów innych producentów, o nie! Nie sprawdzałem tego, jednak podejrzewam, że Audiostacja „wytoczyła wszystkie armaty”. Albo przynajmniej sporą większość. W każdym razie owych „eksponatów” wystawiono całe mrowie. Była to więc doskonała okazja ku temu, by przekonać się na własne oczy – wszak obraz wart jest tysiąca słów - o bogactwie oferty organizatora.

Aby zapewnić sprawny przebieg prezentacji, odbywających się w półgodzinnych sesjach, w siedmiu różnych salach hotelu Green Garden, uczestników podzielono na trzy grupy o odmiennym harmonogramie. Przemieszczanie się pomiędzy salami miało tę dobrą stronę, że pozwoliło uniknąć zmęczenia spowodowanego przesiadywaniem przez kilka godzin w jednym pomieszczeniu.

Ostatnim punktem programu oficjalnego było uroczyste zamknięcie, połączone z losowaniem nagród. I przyznać trzeba, że wiele z nich to były naprawdę zacne produkty – by nie być gołosłownym, np. para monitorów Dynaudio, interfejsy audio, w tym np. od Universal Audio, czy też mikrofony MXL.

Po oficjalnym zamknięciu – jak to „w piątek, po robocie” – nastąpiła część nieoficjalna. Audiostacja zadbała o swoich gości tak, jak na dobrego gospodarza przystało. Z pewnością głodny nikt spać nie poszedł. Nikt nie pozostał też spragniony. No, może nieco w sobotni poranek…

Wedle opinii pytanych uczestników, a także prelegentów, impreza została przygotowana – zresztą zgodnie z tym, czego można było po Audiostacji oczekiwać – bardzo profesjonalnie. Powtórki z pewnością będą nie mniej udane.