Festiwal Clout z Meyer Sound Panther

Festiwal Clout, goszczący światowe sławy muzyki hip-hopowej, z roku na rok rozrasta się, i to w postępie logarytmicznym. Tegoroczna edycja festiwalu miała miejsce na terenie wyścigów konnych na Służewcu, zapełniając niemal po brzegi dostępny teren. Żeby podołać nagłośnieniu takiego sporego obszaru firma Target Sound, odpowiedzialna za dostarczenie i  obsługę systemu nagłośnieniowego, postawiła na swój najnowszy nabytek - system Meyer Sound Panther.

Target Sound obsługiwała dwie festiwalowe sceny - głową oraz klubową, mieszczącą się w hali. Z racji wielkości obszaru, na którym miała gromadzić się widownia sceny głównej, dyrektor techniczny katowickiej firmy, Darek Kowolik, postulował użycie dogłośnień w postaci dodatkowych wież z odpowiednio opóźnionymi systemami (delay).

Pierwotnie organizatorzy nie wyrazili na to zgody, zakładając że obszar widowni będzie "szerszy niż dłuższy", jednak życie zweryfikowało te założenia. Zamiast więc outfilli (uwarunkowania organizacyjne nie pozwalały grać zbyt szeroko), zastosowano pierwotnie zakładane delay'e, ale system frontowy się nie zmienił - stanowiło go po 18 modułów aktywnego systemu Panther firmy Meyer Sound.

 Maciej Bazan

Jest to jeden z topowych obecnie systemów na świecie, który jest wykorzystywany przy największych światowych produkcjach. Dlatego też wybór tego właśnie systemu do produkcji imprezy o takiej skali, takim rozmachu, był jak najbardziej naturalny.

Darek Kowolik

Odbiór tego, co ten system potrafi, jest już bardzo pozytywny. Bowiem jak na tak mały system, na niewielkich w sumie głośnikach, potrafi on zagrać naprawdę głośno, a przy tym gra spójnie i równo.

W temacie konsolet na festiwalu królowały produkty firmy DiGiCo, których miksery są bez żadnych problemów akceptowane przez w zasadzie wszystkich realizatorów, nawet jeśli sami mają inne "ulubione" stoły. Natomiast na scenie klubowej wykorzystano mikser Midas z serii PRO, charakteryzujący się wysokiej klasy preampami, które nie dają się łatwo przesterować, a jeśli już nie jest to "brzydki" przester cyfrowy, tylko nasycają się w stylu analogowym.

Z kolei systemy bezprzewodowe były to w większości produkty firmy Shure - Axient, ULX-D, ale też UR, gdyby ktoś z artystów nie chciał grać na cyfrowych systemach. Z racji wymogów niektórych riderów na scenie można było również zobaczyć artystów posługujących się mikrofonami bezprzewodowymi firmy Sennheiser.

Maksymilian Kabara

Spełniamy wymagania riderów największych artystów światowych, a jednocześnie zapewniamy świetny dźwięk dla wszystkich naszych uczestników. Jeśli chodzi o produkcję zawsze mamy, przynajmniej z naszej strony,  przyjacielską atmosferę, w której dobrze się pracuje. Pomimo napiętych harmonogramów, firmy z którymi współpracujemy zawsze stają na wysokości zadania i spełniają nasze oczekiwania, jako organizatora.