HD620S - nowe „sześćsetki” od Sennheisera
Sennheiser jest szeroko znanym producentem wielu produktów pro audio, ale najszerzej kojarzone są te z grupy systemów bezprzewodowych oraz słuchawek. Nowość, o której przeczytacie poniżej, należy do drugiej grupy. HD620S, tak się one nazywają, to słuchawki należące do rodziny 600, a docelową grupą odbiorców są ludzie z lekkim odchyłem na punkcie jakości brzmienia, czyli, krótko mówiąc, audiofile.
Oczywiście pojęcie „audiofilskie” jest mocno subiektywne i każda firma definiuje je na swój sposób. I to jest w tej całej historii najciekawsze, albowiem słuchawki audiofilskie w znakomitej większości przypadków to konstrukcje otwarte bądź półotwarte, zaś HD620S są słuchawkami zamkniętymi. Nie twierdzę, że to jedyny taki model, jaki istnieje, a Sennheiser jest w tym zakresie pionierem, niemniej jest to podejście co najmniej nieortodoksyjne.
HD620S oparte są na wytwarzanych w fabryce Sennheisera w Irlandii specjalnie strojonych przetwornikach o średnicy 42 milimetrów, z cewką o impedancji 150 omów. Gwarantują one brzmienie charakterystyczne dla całej rodziny 600, zaś wysoki współczynnik tłumienia ruchu membrany sprawia, że słuchawki te świetnie przetwarzają wszelkie transjenty.
Natomiast fakt zamknięcia przetworników w szczelnych obudowach wcale nie oznacza, że dźwięk jest uwięziony i zduszony w sposób podobny, jak w konstrukcjach zamkniętych. Ich budowa zapewnia swobodny, jak na te warunki, ruch powietrza, a to przekłada się na wrażenie korzystania ze słuchawek otwartych, przy jednoczesnym zachowaniu perfekcyjnej izolacji akustycznej od otoczenia.
Oczywiście dobre, rasowe słuchawki muszą nie tylko pięknie grać, ale też dobrze się prezentować, być wygodnymi i trwałymi. Konstrukcja słuchawek HD620S łączy wszystkie te cechy. Ich wygląd wyraźnie nawiązuje do innych modeli z gamy 600, a trwałość zapewnia im m.in. metalowe wzmocnienie pałąka oraz obudów nauszników.
W komplecie ze słuchawkami znajdziemy odłączany przewód o długości 1,8 metra, a także adapter z wtyku 3,5 mm na 6,3. Przewód jest podłączany z jednej strony, za pośrednictwem złącza z blokadą. Wszystko możemy przechowywać w woreczku, który zapobiega gromadzeniu się kurzu. Cena nowych słuchawek określona została na 1.499 złotych, a ich wprowadzenie do sprzedaży ustalone na 6 czerwca.