Midas H3000 w światowym tournee “Funeral For A Friend”
„Funeral for a Friend” to Walijska kapela, która z roku na rok zdobywa coraz większą rzeszę fanów. Należący do niej realizator FOH Clem Bennett w trakcie obecnego tournee postawił na Midas’a. Trasa rozpoczęło się w Wielkiej Brytanii jeszcze w kwietniu tego roku. Początek lata to występy w Stanach Zjednoczonych oraz Europie. Obecnie grupa kontynuuje występy na dalekim wschodzie i w Australii a 22 grudnia wróci do Walii by zagrać koncert finałowy w Cardiff.
„Funeral for a Friend” przeżywa renesans odkąd otrzymał tytuł “Najlepszy debiutant Wielkiej Brytanii” podczas wręczania nagród Kerrang w 2003 roku. Ich trzeci album „Tales Don’t Tell Themselves” osiągnął trzecią pozycję wśród obecnie najlepiej sprzedających się płyt na wyspach brytyjskich. Bennett rozpoczął współpracę z grupą w 2005 roku.
Midas H3000 jest ulubioną konsoletą miksującą Clem’a Bennett’a, która sprawia, że w pełni kontroluje dźwięk dochodzący się ze sceny. „Kiedy przyjechaliśmy do Stanów Zjednoczonych spodziewałem się konsolety cyfrowej. Byłem miło zaskoczony kiedy dowiedziałem się, że w trakcie całej wyprawy po Ameryce będzie towarzyszył mi na FOH’u Heritage
z tych samych przyczyn, dla których ja go zawsze wybieram. Jest wytrzymały, niezawodny, umożliwia szybką i intuicyjną obsługę a przede wszystkim zapewnia wzorcowe brzmienie”.
Po powrocie do Europy Bennet znów miał przyjemność obsługiwać Midasa. Tym razem w trakcie festiwalu Rip Curl w Kornwalii był to XL4. „Wszyscy realizatorzy sympatycznie się uśmiechali gdy wchodził na FOH i ich oczom ukazywał się król konsolet analogowych. Widać było, że każdy z nas z przyjemnością obsługuje XL4. Przez dalsza część trasy czyli Reading i Leeds znów towarzyszył nam H3000.”
„Główną zaletą Midasa jest dźwięk wydobywający się z wnętrza urządzenia. Brzmienie preampów mikrofonowych jest doskonałe, a equalizacja w konsolecie jest bez porównania lepsza od wszystkich konkurencyjnych rozwiązań. Można stwierdzić, że equalizacja kanału w XL4 jest transparentna. Jeśli potrzebujesz podbić jakąś częstotliwość po prostu ją wybierasz i wzmacniasz – a najlepsze jest to, że ton instrumentu który właśnie zmodyfikowałeś brzmi w pełni naturalnie.” – podsumowuje Bennett
„To co naprawdę lubię w Heritage 3000 to jego adaptacja do warunków live. Jest stosunkowo mały i posiada wszystkie potrzebne funkcje. Konstruktorzy tworząc kolejne Midas’y pamiętali o podstawowej kwestii te urządzenia mają być szybkie i łatwe w obsłudze – przecież nie służą do miksowania albumu. Jeśli chodzi o korekcję graficzną to postawiłem na Klark Teknik ponieważ to sprawdzone rozwiązanie, a przy wszystkich swoich zaletach nie koloryzuje dźwięku.
Trwająca trasa jest dosyć wymagająca. „Dotąd potrzebowałem od 24 do 26 kanałów by wszystko zgrać ale ostatni album ma wiele aranżacji, w których dochodzą elementy grane przez orkiestrę i chór. Dzięki wykorzystaniu zewnętrznego samplera mogę je aranżować w nasz mix, a grupy VCA zapewniają sprawną i szybką zmianę ustawień dla kolejnych utworów.
Kiedy wyruszaliśmy do Australii wyszczególniłem w riderach, że będziemy potrzebować Heritage 3000. Jeśli chodzi o Japonię to nawet małe kluby posiadają tam XL4 więc niczym się nie martwiłem. Wszyscy realizatorzy dźwięku lubią tam jeździć trasy koncertowe – no może poza veganami…” – kończy Clem Bennett
Gdzie kupić?
Dystrybucja w Polsce:
Pon - Pt: 09:00 - 17:00