Miksowanie utworów - czyli szersze i pełniej brzmiące miksy. (Porady eksperta)
Autor: Tomasz Wróblewski • 5 października 2021Przestrzeń w muzyce, którą słyszymy z głośników stereo lub słuchawek jest pozorna. Odnosimy wrażenie, że obraz dźwiękowy znajduje się przed nami, podczas gdy w rzeczywistości nie ma tam żadnego fizycznego źródła dźwięku! Nasz słuch jest jednak skonstruowany tak, że jeśli do obu uszu dotrze ten sam sygnał o takim samym poziomie, częstotliwości podstawowej i składzie harmonicznym, to odbierzemy go jako znajdujący się dokładnie przed nami. W rzeczywistym świecie taka sytuacja idealnej symetrii zdarza się wyjątkowo rzadko, dlatego jej emulacja za pomocą głośników lub słuchawek jest tak sugestywna.
A jeśli sygnały docierające z obu głośników/przetworników słuchawek są podobne, ale nie identyczne? Wtedy nasz słuch interpretuje je jako obraz przestrzenny – czym większe różnice, tym szersza przestrzeń pozorna. Efekt tożsamości i zróżnicowania dźwięków dobiegających z obu kanałów stereo jest szeroko wykorzystywany do kształtowania obrazu przestrzennego we współczesnych miksach, a najlepiej kontrolować go za pomocą procesorów pracujących w trybie Mid-Side.
W swojej korzennej postaci są to dwa sygnały, przy czym Mid odtwarzany w kanale lewym i prawym w obu wypadkach jest taki sam. Dlatego będzie przez słuchaczy interpretowany jako znajdujący się dokładnie przed nimi. Z kolei Side, to są wszystkie te sygnały, które... nie są sygnałem Mid, czyli identycznym dla obu kanałów. Niekiedy nazywa się go różnicowym i nazwa ta dokładnie określa jego proweniencję. Co ciekawe, on też jest odtwarzany jednocześnie w kanale lewym i prawym, ale w jednym z nich ma odwróconą biegunowość. Darujmy sobie szczegółowe opisy, jak to oddziaływanie sygnału wspólnego i różnicowego pozwala nam wykreować przestrzeń w nagraniu. Dość powiedzieć, że ingerując w samą składową Side możemy dokonać z naszym miksem fantastycznych rzeczy.
Jest mnóstwo wtyczek, w których „pod maską” można znaleźć obróbkę w trybie Mid-Side, ale my to zrobimy samodzielnie, mając pełną kontrolę nad całym procesem. Przetwarzania tą metodą najlepiej dokonać na finalnym miksie, ale przed kompresją, korekcją i ogranicznikiem (limiterem). Naszym celem będzie uwypuklenie przestrzeni, nasycenie jej oraz skorygowanie problemów z wyrazistością miksu poprzez kontrolę niskich tonów w składowej Side.
Najbardziej efektywną pozycją wyjściową do zastosowania obróbki w trybie Mid-Side jest miks z wykorzystaniem stemów, czyli wstępnie zmiksowanych, głównych elementów aranżacji – bębnów, basu, partii harmonicznej, efektów itd. Mamy tu tego typu aranżację wykreowaną w programie Ableton Live.
Zaznaczamy wszystkie ślady, a ich wyjścia definiujemy jako Sends Only. Następnie tworzymy dwie ścieżki powrotne (Return Track), z których jedną nazywamy Mid, a drugą Side. Poziom wysyłek ze wszystkich kanałów na oba tory wysyłkowe ustawiamy na -6 dB. Teraz sygnały ze wszystkich ścieżek trafiają na sumę za pośrednictwem torów wysyłkowych.
Na obu powrotach, Mid i Side, umieszczamy bezpłatną wtyczkę Voxengo MSED, która pozwala na manipulację sygnałem w domenie przestrzennej. Na powrocie Mid aktywujemy funkcję Side Mute, a na powrocie Side – analogicznie – Mid Mute. Włączając w tryb solo powroty Mid i Side możemy usłyszeć oba elementy miksu po rozbiciu na tryb Mid-Side.
Skupimy się teraz na składowej różnicowej, czyli Side. Na torze powrotnym Side włączamy wtyczkę EQ Eight, która pozwoli nam ukształtować charakter brzmieniowy elementów przestrzennych. Filtrem górnoprzepustowym usuniemy częstotliwości poniżej 120 Hz, aby wyeliminować sygnały różnicowe dla niskich tonów.
Wyraźnie słyszymy, że bas stał się znacząco bardziej punktualny i wyrazisty. Idźmy więc dalej. Dodamy ciepła brzmieniowego poprzez szerokie podkreślenie 500 Hz i półkowe wyeksponowanie najwyższych częstotliwości. Włączając tor Side w tryb solo możemy też wyeliminować ewentualne problemy z częstotliwościami rezonansowymi.
Aby wprowadzone zmiany miały bardziej wyrazisty charakter, za korektorem EQ Eight włączymy kompresor. Wyłączamy Makeup, ustawiamy współczynnik kompresji na 4:1, atak taki, aby nie zgubić transjentów, czyli co najmniej 5 ms i krótki czas powrotu. Obniżamy próg kompresji i uważnie słuchamy, obserwując wskaźnik tłumienia. Zmniejszenie poziomu kompensujemy regulatorem Out.
Teraz już możemy posłuchać w całości, jaką różnicę wprowadziło, nomen omen, zastosowanie obróbki sygnału różnicowego. Podczas odsłuchu włączamy i wyłączamy korektor i kompresor aktywowane na torze Side. Jest czyściej, głębiej i cieplej, a bas jest zdecydowanie bardziej zwarty sonicznie. Aby to lepiej usłyszeć, włączymy na sumie limiter, zwiększając jego wzmocnienie aż do pojawienia się tłumienia rzędu 1 dB.
A teraz odrobina dźwiękowej magii. Przed korektorem w torze Side włączymy wtyczkę nasycenia – Saturator. Jego tryb pracy i wielkość wnoszonych harmonicznych musimy już ustawić samodzielnie. Jeśli chcecie wiedzieć, to właśnie ten zabieg jest głównym elementem wtyczek typu Soundgoodizer i innych.
Czytaj także